blog




  • Watch Online / «Historia Kopciuszka oczami wróżki chrzestnej (SI)” Alexandry Avdeenko: pobierz fb2, czytaj online



    O książce: rok / - Wróżka! - zawyła gruba, pryszczata dziewczyna i upadła przede mną na kolana. - No cóż, wróżko, czego potrzebujesz? - Siedziałem na rumianku w kokoshniku, sukience i łykowych butach i Wróżce! - zawyła gruba, pryszczata dziewczyna i upadła przede mną na kolana. - No cóż, wróżko, czego potrzebujesz? - Usiadłem na rumianku w kokoshniku, sukience i łykowych butach i machałem magiczną różdżką w kształcie prawdziwego drina. - Co? - Co? Potrzebujesz czego? „Oblubieniec”, a ona klaskała w oczy tak wzruszająco i sennie kołysała biustem, mniej więcej w rozmiarze siedem. - Mówisz o panu młodym? No dobrze, będziesz panem młodym. Jak masz na imię? - Alenka. - A może, Alenka, chcesz dużego i jasnego uczucia? - To oczywiste, ale pan młody jest na pierwszym miejscu. - OK, w takim razie przyjdź wieczorem na stodołę. - Tak, tak, zabiorę ze sobą kowala. - Po co nam kowal? Nie, kowal nie jest nam potrzebny” – westchnęłam smutno, patrząc na przyszły front pracy. „No cóż, jestem sierotą, on mnie pobłogosławi” – ​​dziewczyna była przepełniona powagą chwili i podniesiona na duchu. jej nos wyżej. - No cóż, za co cię pobłogosławi? - Spojrzałem ze zdziwieniem na tę nienormalną rzecz. - No dobrze, a co powiesz na ślub? - Do waszego ślubu jesteśmy jak do trzydziestego królestwa w Plastunianie. Sporządzimy magiczny kontrakt. - AAA, więc OK. - No cóż, za co cię pobłogosławi? - Spojrzałem ze zdziwieniem na tę nienormalną rzecz. - No dobrze, a co powiesz na ślub? - Do waszego ślubu jesteśmy jak do trzydziestego królestwa w Plastunianie. Sporządzimy magiczny kontrakt. - AAA, więc OK.